Foie gras dosłownie przetłumaczone oznacza „tłustą wątróbkę”. To przysmak francuski, choć wyjątkowo delikatnym smakiem drobiowych wątróbek zachwycali się już Egipcjanie, około 2500 lat p. n. e., którzy specjalnie dokarmiali ptaki m.in. figami, by ich wątróbki były jeszcze smaczniejsze. Foie gras uważane jest wciąż za rarytas, choć hodowanie nań gęsi i kaczek budzi sporo kontrowersji.
Skąd się biorą tłuste wątróbki?
Jak ludzie doszli do wniosku, że otłuszczona wątróbka jest smaczniejsza od tej zwykłej? Zadziałał przypadek – zauważono, że wątróbka gęsi wędrownej upolowanej tuż przed odlotem smakuje inaczej, zdecydowanie lepiej. A czym różniła się owa wątróbka od wątróbek innych ptaków? Ano tym, że gęsi przed wędrówką jedzą ponad miarę, by zgromadzić zapasy w postaci tłuszczu pod skórą i właśnie w wątrobie. Jak wspomniałam we wstępie – drób dokarmiali już Egipcjanie (zachowały się nawet dokumentujące ten fakt ryciny), później rozpowszechnili ten zwyczaj Żydzi (religia zabraniała im używania tłuszczu wieprzowego – wytwarzali więc gęsi smalec) i kontynuowali Europejczycy (dzięki odkryciu kukurydzy jako doskonałej paszy dla drobiu). Gęsi i kaczki hodowane na foie gras, na około trzy tygodnie przed planowanym ubojem, są przez sondę sztucznie przekarmiane obgotowaną i zmieloną kukurydzą – tak by ich wątroby powiększyły się i uległy stłuszczeniu. Warto tutaj wspomnieć, że gęsi i kaczki to jedyne ptaki, które mają tak zbudowany przełyk, że możliwe jest włożenie im sondy do gardeł bez ranienia ich i sonda nie powoduje odruchu wykrztuśnego (gęsie i kacze matki karmią swoje młode wkładając im pokarm aż do przełyku). Współcześnie hodowanie drobiu na foie gras zakazane jest w wielu krajach Europy (m.in w Polsce), a głównym producentem tego smakołyku jest niezmiennie Francja.
Foie gras? Warto spróbować!
Niezrównany smak foie gras wart jest grzechu i warto choć raz w życiu skusić się na spróbowanie tego wyjątkowego przysmaku. Foie gras podaje się zarówno na ciepło (najczęściej pokrojone w plasterki i dodatkowo usmażone), albo na zimno (w formie pasztetu). Ten rarytas najlepiej smakuje w towarzystwie znikomej ilości przypraw, z świeżą bagietką i odrobiną alkoholu.
Czy trzeba wybrać się do Francji, by spróbować foie gras? Już nie! Od niedawna można go kupić np. TUTAJ. Odważycie się spróbować?