Mikołaj ma w tym roku naprawdę niezłą zagwozdkę. Coraz więcej technologicznych nowinek pojawia się w listach do niego, a on sam przecież jest zdecydowanie starej daty i nie do końca orientuje się w wymyślnych nazwach, przedziwnych skrótach i wadze parametrów. Ponoć jednym z najczęściej pojawiających się w listach haseł (obok lalek, misiów, klocków i skarpet) jest słowo: „xperia”. Postanowiłam pomóc Mikołajowi i rozjaśnić mu co nieco.
Drogi Mikołaju…
Wyobraź sobie, że współcześni ludzie używają telefonu nie tylko do rozmawiania ze sobą na odległość. Ba! Nie tylko do wysyłania sobie SMS-ów i MMS-ów! Współcześni ludzie mają w tych telefonach prawdziwe centra dowodzenia – coś jak Ty w swojej głównej lapońskiej siedzibie. Dlatego właśnie tak pożądamy tych nowoczesnych urządzeń. Możemy odbierać i wysyłać maile, możemy eksplorować portale wszelakie portale społecznościowe, możemy nimi płacić, używać jako kalkulatora, notesu i kalendarza. Nowoczesne telefony zastępują nam aparaty fotograficzne i kamery (zauważyłeś zresztą pewnie spadek tych ostatnich w listach życzeń do Ciebie!). I wszystkie te funkcjonalności mieszczą się w naprawdę niewielkich rozmiarów urządzeniu, które większości z nas mieści się w kieszeni jeansów. Wygodne, prawda? Już rozumiesz?
Dlaczego właśnie Xperia?
Xperia to marka Sony, która cieszy się od lat ogromnym zaufaniem użytkowników różnych sprzętów elektronicznych. Pewnie sam, Mikołaju, masz coś tej marki w swoim domu – choćby telewizor, na którym możesz sobie przed świętami oglądnąć zmagania Kevina pozostawionego samemu sobie w domu. Telefony Xperia różnią się między sobą różnymi parametrami, ale tymi na które zwracamy uwagę w pierwszej kolejności są: przekątna wyświetlacza (czyli to, jak duży jest ekran urządzenia, Mikołaju – zakres możliwości: 4,6 – 6 cali), rozdzielczość aparatu (pstryk, pstry i jest zdjęcie, im więcej pikseli, tym lepszej jakości zdjęcia możemy zrobić telefonem, zakres możliwości: 13 – 23 Mpix), wytrzymałość baterii (no wiesz, żeby nie trzeba było bez przerwy podpinać telefonu do ładowarki, bo to by nas trochę cofnęło do tych telefonów z kablami i tarczami), wodoodporność (czyli odporność na zachlapania wszelkiego rodzaju, to chyba jasne i nie wymaga dalszych wyjaśnień).
Mam nadzieję, że pomogłam, Mikołaju! Do zobaczenia 6 grudnia!