Każda okazja i czas są dobre, by zachęcić młodzież do dbania o naszą planetę. Nauczyciele ze Szkoły Podstawowej córki zorganizowali zajęcia w terenie, wyposażyli dzieci w jednorazowe rękawiczki i worki na śmieci – wszystko to pod hasłem „Szkoła wkręcona w recycling”. Zadaniem dzieci było zbieranie śmieci, segregowanie ich na szkoło, plastik i papier oraz inne odpadki. Pedagodzy umiejętnie wpletli w owo sprzątanie mnóstwo wiedzy przyrodniczej, poćwiczyli matematykę i język polski, zaplanowali prace plastyczne…
Pomysł na sprzątanie
Na pomysł szkolnej akcji wpadła jedna z nauczycielek, prywatnie mama niemowlaka. Wpadła przypadkowo – krążąc po sieci trafiła na aferę znaną rzeszom internautów pod hasłem szkło w nestle, a potem jak po nitce do kłębka: nestle, szkło, śmieci… Marka Nestle przyłączyła się do akcji „Dzień bez Śmiecenia” (inicjatywa organizacji odzysku Rekopol), która została wymyślona, aby upamiętnić uchwalenie ustawy o gospodarowaniu niektórymi odpadami . Postanowiła zaznajomić swoich uczniów z ideą recyclingu, ale aby to zrobić – trzeba było zacząć od… brudnej roboty.
Realizacja pełna wartości
Nauczycielka zaraziła swoim pomysłem kilka swoich koleżanek i łącznie 5 klas ruszyło przeczesywać okolicę. Nazbierali przerażającą ilość śmieci, które później sumiennie posegregowali. Matematyka przydała się, by przeliczyć i zważyć poszczególne śmieciowe kategorie. Język polski przydał się, by sporządzić ładne sprawozdanie z akcji, a śmieci… Śmieci przydały się do prac plastycznych. Jako że najwięcej było szklanych butelek i słoików – postanowiono na najbliższych zajęciach plastycznych zrobić różne wazony i wypełnić je jesiennymi bukietami. Za taką edukacją jestem całym sercem!