Jak na blogera przystało – mam suche oczy. Spędzanie czasu przed ekranem komputera to jedna z najczęstszych przyczyn suchości tego wrażliwego parzystego narządu. Niestety moja praca również polega na patrzeniu się w monitor (no dobra, nie tylko patrzeniu – muszę czasem również coś napisać), dodatkowo klimatyzowane biuro, zanieczyszczenia dostępne od ręki w miejskim powietrzu i częste podróże służbowe… Oczy nie mają szans z moim trybem życia – buntują się. Na szczęście nie muszę wywracać życia do góry nogami – ulgę moim oczom przynoszą odpowiednie krople, a w dniach wolnych od pracy uciekamy (ja i moje oczy) z dala od miejskiego zgiełku i ekranów komputerów (laptopów i telefonów również).
Dobre krople do oczu
Suche oczy wymagają leczenia, a najskuteczniejszym produktem leczniczym są właśnie krople. Ważne by krople działały szybko przynosząc ulgę oczom, nawilżając je i redukując bolesność. Dwa kluczowe składniki to: kwas hialuronowy i prowitamina B5, dzięki którym krople skutecznie radzą sobie z podrażnieniami gałek ocznych, zabezpieczają je, a dodatkowo wspierają ich regenerację. Osoby noszące soczewki kontaktowe powinny skorzystać z kropli dedykowanych im właśnie, nie zwierających konserwantów oraz innych składników, które mogłyby reagować z soczewkami.
Spojrzenie w przyszłość
Oczywiście, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Czasy jednak mamy takie, że nie jesteśmy w stanie wyeliminować wszystkich szkodliwych czynników mających wpływ na nasze zdrowie. A skoro tak – warto sięgać po bezpieczne produkty, które owe negatywne czynniki zrównoważą i sprawnie sobie z nimi poradzą obejmując ochroną nasz organizm i wszystkie jego narządy.
Dla mnie oczy to podstawa – są niezbędne, by z optymizmem spoglądać w przyszłość. Kropię więc.