Pamiętam doskonale swój pierwszy telefon komórkowy, który był wielkości półbagietki. Pamiętam też ówczesny szalony abonament, dzięki któremu mogłam rozmawiać z narzeczonym za jedyne 5 groszy za minutę – ze wszystkimi pozostałymi koszt połączenia wynosił od 1 do 3 zł za 60 sekund szybkiej wymiany najistotniejszych informacji. SMS były również drogie, a MMS-ów… nie było w ogóle. Dzisiaj w telefonie mam absolutnie wszystko, co jest mi potrzebne do sprawnego funkcjonowania we współczesnym świecie i nie wyobrażam sobie powrotu do ery sprzed smartfonów.
Świat w miniaturze
Najlepsze smartfony oferują swoim użytkownikom doskonałej jakości aparaty z funkcją kamery video, świetny dyktafon i ekspresowe łącze z internetem, dzięki któremu możemy korzystać z szeregu ułatwiających życie aplikacji. Telefon zastępuje nam m.in. atlas z mapami (w dowolnym momencie możemy określić nasze położenie i sprawdzić trasę dojazdu do dowolnego miejsca), przewodnik po dobrych restauracjach, informator kulturalny, kalendarz czy książkę telefoniczną. Smartfony to również nasze okienko na świat – dzięki nim bezproblemowo i coraz częściej „bezkosztowo” korzystamy z mediów społecznościowych, utrzymując kontakt z bliższymi i dalszymi znajomymi rozrzuconymi po wszystkich niemal kontynentach, dzieląc się z nimi emocjami i zdjęciami.
Niezawodność i klasa
Gdy wybierałam smartfon ważny był dla mnie jego designe na równi z doskonałymi parametrami – postawiłam na Xperię i jestem w stu procentach zadowolona. Robię rewelacyjnej jakości zdjęcia, w niemal każdych warunkach dzięki czułości ISO 12800 oraz zastosowaniu obiektywu Sony G. Zdarza mi się nie uciekać przed deszczem, tylko go… fotografować (wodoszczelna obudowa!). Wiele osób narzeka, że za coraz nowocześniejszymi urządzeniami nie idą zdecydowanie solidniejsze baterie – tutaj jest inaczej, bo ten smartfon działa na jednym ładowaniu nawet 48 godzin! Czego chcieć więcej?!