Morskie brzegi na całym świecie pokryte są w jedynie około 30% piaskiem. Polska jest pod tym względem wyjątkowa, bo nasze prawie 500-kilometrowy pas wybrzeża pokryty jest ładnym, jasno żółtym lub białym piaskiem. Plaże w Polsce są w większości szerokie i ich łączna powierzchnia wynosi około 20 km2. Niestety plaż ubywa z każdym rokiem, ze względu na podnoszący się poziom Morza Bałtyckiego – w XX wieku podniósł się o 16 cm. Nad Bałtykiem wypoczywa co roku około 8 milionów ludzi, a nadchodzące lato ma być rekordowe pod względem liczby turystów.
Gdzie się wybrać, żeby nie musieć brać udziału w bitwie na parawany? Najlepiej postawić na niewielkie miejscowości, w których nie ma rozbudowanej bazy turystycznej!
Piaski to niewielka miejscowość rybacka, blisko granicy z Rosją. Tam wciąż jest cicho i spokojnie. No i nie ma parawanów.
Skowronki – miejscowość o śpiewnej nazwie, wciąż nieodkryta przez rzesze turystów, choć leżąca blisko Krynicy Morskiej.
Lubiatowo? Lubię to! Do plaży prowadzi 2 kilometry gruntowej drogi ciągnącej się przez malowniczy sosnowy las. Na końcu tej wyprawy czeka nas… pusta, szeroka plaża!
Sasino – Stilo. Oryginalna nazwa i niemal dzika plaża. Majestatycznie piękna, idealna by wypocząć!