Jeżeli wybieramy się w długa wakacyjną drogę – oprócz trasy zaplanujmy również postoje. To zdecydowanie zwiększy bezpieczeństwo (zmęczony kierowca to niebezpieczny kierowca) i komfort podróżowania. A skoro już się zatrzymaliśmy to poza rozprostowaniem kości, możemy również coś przekąsić. Byle smacznie i zdrowo.
Postój jest ważny
Przerwy w jeździe warto zaplanować z góry – nie będą nas wówczas frustrować poszukiwania odpowiedniego miejsca i uciekający czas do spółki z kilometrami. Postoje są ważne przede wszystkim ze względu na bezpieczeństwo podróży. Najlepiej robić 15 – minutowe przerwy w jeździe raz na 2 – 3 godziny. Pozwoli to odpocząć kierowcy (im trudniejsze warunki atmosferyczne, gorsza jakość dróg i większe natężenie ruchu – tym bardziej owa chwila wytchnienia jest potrzebna!). Pamiętajmy, by nie wsiadać za kierownicę zmęczonym, „przepracowanym” i zestresowanym – to zdecydowanie obniża naszą zdolność koncentracji i refleks. Przerwa to również okazja do rozprostowania przysłowiowych kości wszystkim pasażerom, odetchnięcia świeżym powietrzem i załatwienia potrzeb natury fizjologicznej. No i można spokojnie… zaspokoić głód.
Jedzenie po drodze
Jeżeli planujemy postój połączony z konsumpcją (i nie mamy tutaj na myśli własnych zapasów bułek, pomidorów i jajek na twardo) – wybierzmy miejsce z pełnym parkingiem, czystą toaletą oraz niezbyt rozbudowanym, najlepiej regionalnym menu. Ponoć w drodze najchętniej zjadamy mięsa z grilla, żurek oraz placki myśliwskie i po węgiersku. Powodzeniem cieszą się również pierogi i naleśniki. Unikajmy zamawiania potraw mało popularnych w danym lokalu i wyraźnie nie pasujących do karty – istnieje ryzyko, że jemy coś na szybko rozmrożonego, specjalnie dla nas oczywiście.
Bezpiecznego i smacznego podróżowania!
