Abonament czy telefon na tzw. kartę? Kiedyś w głowie mi się nie mieściło, ze można się dobrowolnie zdecydować na telefon w opcji, która wiąże się z ciągłym poszukiwaniem… kiosku! Zgięci wpół, wsadzamy głowę w miniaturowe okienko i prosimy panią Krysię o doładowanie. Tak było kiedyś, a jak jest dzisiaj?
Najszybciej!
Wszystko obecnie robimy przez internet: zakupy i różnego rodzaju opłaty (choćby za gaz i prąd), ale przesyłamy sobie wiadomości, utrzymujemy kontakty z przyjaciółmi i znajomymi rozsianymi po całym świecie, szukamy informacji (i znajdujemy je!), oglądamy filmy, czytamy… A doładowania prepaid? To również możemy załatwić przez internet i to na wiele sposobów! Także, sorry pani Krysiu, do kiosku wpadnę najwyżej po gazetę i miętówki.
Najwygodniej!
Dzięki stronie skonstruowanej specjalnie do robienia doładowań – możemy zasilić swoje konto w telefonie o dowolną okrągłą kwotę (od 5 do 200 zł) w zaledwie dwóch (naprawdę!) krokach. Wystarczy podać numer telefonu, który chcemy doładować i wprowadzić adres mailowy, na który zostanie nam wysłane potwierdzenie transakcji, a następnie wybrać sposób płatności (przelew bankowy lub kartę płatniczą, możemy również opłacić transakcję punktami Payback) i zapłacić. Doładowania prepaid realizowane za pomocą tej strony mają swoje dodatkowe plusy, a dokładniej… bonusy! Każde doładowanie to dodatkowe 10%, które będziemy mogli wykorzystać na SMSy, MMSy oraz połączenia z internetem. Martwisz się brakiem faktury lub paragonu? Niepotrzebnie! Wystarczy do siedmiu dni od daty doładowania zgłosić chęć otrzymania dokumentu wypełniając odpowiedni formularz dostępny na tej samej stronie i… gotowe.
Swoboda!
Telefony w systemie prepaid to idealne rozwiązanie dla wszystkich tych, którzy nie lubią abonamentowych ograniczeń i chcą mieć pod kontrolą koszty związane z użytkowaniem telefonu. Telefony na kartę dają możliwość swobodnego regulowania miesięcznych wydatków na ten cel – doładowujemy swoje konto wedle uznania, potrzeby i aktualnej zasobności portfela.