Czytanie to pasja, prawdziwa przyjemność i… uzależnienie. Bibliomania, w przeciwieństwie do zdecydowanej większości innych uzależnień, jest jednak nieszkodliwa – pod jednym warunkiem: że wciąż mamy co czytać! Bolączką wielu bibliofilów jest fakt, że zdarza im się dość szybko zapominać o czym czytali. Istnieje jednak kilka sprawdzonych sposobów na zapamiętywanie większej ilości przeczytanych treści.
Sprawdzone triki, które pozwolą nam zapamiętywać więcej z tego co czytamy:
- Przeglądnięcie tekstu przed czytaniem. Choćby pobieżne przeglądnięcie stron, które zamierzamy przeczytać, pozwala na wstępne zaznajomienie się z treścią i wyłapanie kluczowych haseł – dzięki temu będzie nam łatwiej usystematyzować zagadnienia, tezy, czy problemy, gdy już zaczniemy się czytać.
Notowanie. Zanim zaczniemy czytać – powinniśmy wziąć do ręki ołówek. W książce powinniśmy podkreślać ważne fragmenty, a także te, których nie rozumiemy lub które wydają nam się szczególnie ciekawe.
- Zapamiętuj najważniejsze fragmenty, nie całość. Podejmowanie prób zapamiętania całości jest z góry skazane na niepowodzenie. Zdecydowanie lepiej skupić się na zapamiętaniu najważniejszych tez i wybranych fragmentów. Dokładnie temu służy robienie notatek i podkreślanie wybranych treści lub też robienie pionowych marginesów wzdłuż najistotniejszych fragmentów.
- Rozmawiaj o tym, co przeczytałeś. Jeżeli chcemy coś zapamiętać – powinniśmy o tym z kimś porozmawiać, bo zdecydowanie łatwiej przyswaja się coś, czego się doświadczyło. Opowiadanie jest takim właśnie doświadczeniem!
- Czytanie na głos. Znajdźmy słuchacza i… czytajmy na głos. Taki sposób czytania wymaga od nas dużo większego zaangażowania, a co za tym idzie – większego skupienia na czytanym tekście, a nie tylko ekspresowego przelatywania po kolejnych wersach i stronach.
- Książki papierowe, nie elektroniczne. Najnowsze badania dowodzą, że dużo więcej zapamiętujemy z książek wydrukowanych na papierze, niż z tych w formie elektronicznej. Wynika to przede wszystkim z zaangażowania w proces czytania – książka, która ma konkretną wagę i wymaga przewracania stron, które zmieniają jej proporcje, to książka, którą „doświadczamy” zdecydowanie mocniej niż jej elektroniczną alternatywę.
Czytanie i zapamiętywanie tego, co przeczytałam to moje noworoczne postanowienie! Wszystkiego dobrego na 2017 rok i żeby nigdy nie zabrakło Wam książek do czytania!