Pierwszy stycznia, czyli dzień w którym większość ludzi coś postanawia – dawno już za nami. Jednak na rozsądne i dobre postanowienia zawsze jest pora, a czekanie do symbolicznego Nowego Roku, pierwszego dnia miesiąca lub choćby poniedziałku – często skutkuje tym, że powzięta i odwleczona w czasie decyzja… rozchodzi się po kościach. Dzisiaj na tapecie temat papierosów: rzucać, nie rzucać, a może się przerzucić na te z literką e?
Cyfry mrożące krew w żyłach
Palacze uzależniają się od nikotyny, ale to nie ona jest tym najbardziej niebezpiecznym składnikiem papierosów. Przyczyną różnego rodzaju chorób (przede wszystkim układu oddechowego, ale również np. skóry) są substancje smoliste. Ponadto w dymie papierosowym znajduje się ponad 50 rakotwórczych (potwierdzonych lub potencjalnych) związków chemicznych.
Chcesz rzucić? Wspomóż się!
Większość nałogowych palaczy próbowała minimum raz lub kilka razy rzucać palenie. Wyjście z nałogu nie jest łatwe, ale… możliwe! Na rynku znajdziemy obecnie przynajmniej kilka różnych tabletek, plastrów i gum, które mają wesprzeć osoby rzucające palenie dostarczając im niewielkie ilości nikotyny. Przeprowadzono szereg badań nad skutecznością tych „wspomagaczy”. Naukowcy dowiedli m.in., że plastry i tabletki warto zacząć stosować na około dwa tygodnie przed planowanym rzuceniem palenia – zwiększamy w ten sposób swoje szanse na rozstanie z nałogiem niemal dwukrotnie (w porównaniu do sytuacji, w której równocześnie: odstawiamy papierosy i zaczynamy stosować plaster lub zażywać tabletki). Gumy nikotynowe powinny być… mocne! Ponoć te zawierające około 4 mg nikotyny zdecydowanie podnoszą szansę (o około 50%) na skuteczne zerwanie z nałogiem (w porównaniu do gum o małej mocy). E=papierosy również są wymieniane jako efektywne wspomagacze procesu rzucania palenia. Zaspokajają (w głód nikotynowy (oczywiście w bardzo niewielkim stopniu), ale również pozwalają zając ręce w dokładnie taki sam sposób jak to robiliśmy paląc tradycyjne papierosy. Elektroniczne papierosy nie są zupełnie obojętne dla naszego zdrowia, ale po wnikliwej analizie stwierdzono, że są o ponad 90% mniej szkodliwe od tych analogowych.