Alergicy powoli zaczynają zacierać ręce, a przestają pocierać nosy i oczy – okres największego stężenia pyłków w powietrzu przypadający na miesiące od maja do sierpnia dobiega końca. Ostatnie rośliny wydają swoje ostatnie alergizujące nas tchnienia we wrześniu i październiku, po czym dają nam odetchnąć na około 3 miesiące.
Mapa i kalendarz alergika
Zdecydowana większość alergików doskonale wie co ich uczula i wie, kiedy stężenie danego pyłku w powietrzu jest największe. Mamy również świadomość, w której części naszego kraju pylenie jest szczególnie uciążliwe – zasada jest prosta: im więcej zieleni tym potencjalnie więcej zieleni pylącej. Najgorzej jest w północno zachodniej Polsce oraz na południu, w górach – tam poziom stężenia pyłków jest stale wysoki i można tam spotkać większość alergizujących drzew i krzewów. Najintensywniej i najdłużej psują nam samopoczucie: trawy i pokrzywa (pylące od maja do października, przy czym szczególnie intensywnie w czerwcu i lipcu), cladosporium i alternaria (pyłki obecne są w powietrzu przez ponad 7 miesięcy w roku, z natężeniem tychże w miesiącach letnich). Warto stale monitorować prognozy pogody dla alergików i obserwować kalendarz pylenia, a planując letnie wakacje wybierać takie miejsca i okresy, które pozwolą nam choć trochę odetchnąć.
Co na alergię?
Wykonanie testów alergicznych to podstawa – wiemy wówczas, pyłków których roślin unikać. Oczywiście nie da się ich całkowicie wyeliminować z życia, a korzystanie z życia jest wręcz wskazane! Warto mieć zatem na podorędziu sprawdzony lek, który zminimalizuje nieprzyjemne objawy alergii: zatkany nos, kichanie i wodnisty katar, a także swędzenie, pieczenie i łzawienie zaczerwienionych oczu. Lek powinien szybko się wchłaniać z przewodu pokarmowego i utrzymywać swoje terapeutyczne działanie przez minimum 12 godzin.