Woofing – co to takiego?

Spis treści

Moda na nietypowe sposoby spędzania urlopu nie przemija. Wprost przeciwnie – co jakiś czas pojawiają się nowe propozycje, które niemal z marszu zyskują na popularności. Jedną z nich jest tzw. woofing. Co to takiego, na czym polega, skąd się wzięło i czy każdy może tego spróbować?

O co właściwie chodzi?

Woofing to w ogromnym uproszczeniu specyficzna forma wolontariatu połączona z wypoczynkiem. Idea tej formy aktywnego relaksu powstała w 1971 roku. Jej pomysłodawczynią i pierwszą organizatorką była Sue Coppard (sekretarka pracująca w redakcji londyńskiego magazynu „Resurgence & Ecologist”. Pewnego razu zorganizowała dla grupki swoich przyjaciół weekendowy wyjazd na ekofarmę w hrabstwie Sussex. Przyjezdni przez część dnia pomagali gospodarzom w prostych pracach rolnych, a pozostały czas spędzali w otoczeniu natury i przyrody, podziwiając tamtejsze krajobrazy. Co ważniejsze – nie płacili przy tym za nocleg ani za jedzenie. Pomysł tak im się spodobał, że zaczęli go polecać innym. W efekcie do Sue zgłaszało się coraz więcej chętnych wolontariuszy oraz farmerów, którym taka forma pomocy bardzo przypadła go gustu. W ciągu zaledwie kilku lat, ten rodzaj wypoczynku przyjął się na dobre na Wyspach Owczych. Z czasem przyjął się on również na obszarze Skandynawii. Dzisiaj obecny jest już niemal na całym świecie.

Co trzeba zrobić, by zostać „woofing – wolontariuszem”?

Przede wszystkim nie należy szukać takich ofert na własną rękę. Łatwo bowiem trafić na nieuczciwych gospodarzy, którzy wykorzystują woofing, jako przykrywkę dla pozyskania darmowej siły roboczej. O tym jednak dowiadujemy się na miejscu… Gwarancję bezpiecznego udziału w tej wymianie, stanowi zarejestrowanie się na stronie oddziału organizacji WWOOF i uiszczenie opłaty wpisowej. W ten sposób otrzymamy dostęp do listy sprawdzonych gospodarstw wraz z opisem rejonu ich działalności; warunkach, jakie oferują; opiniami osób, które miały okazję pracować na danej farmie oraz zdjęciami. Musimy jednak pamiętać, że WWOFF nie pośredniczy w tej „wymianie”. To po stronie chętnego leży skontaktowanie się z gospodarzem i ustalenie wszelkich szczegółów. Zainteresowany pokrywa również z własnej kieszeni wszelkie koszta związane z wyjazdem oraz wyrabia sobie wizę (o ile ta jest konieczna).

Gdzie można wyjechać?

Idea woofingu rozprzestrzeniła się niemal na cały świat. Stąd też wybór miejsca, w które chcielibyśmy wyjechać, jest ogromne. Najwięcej gospodarstw uczestniczących w tej wymianie znajdziemy na obszarach: Australii, Nowej Zelandii, USA, Kanady, a także Japonii, Brazylii, Chile. W Polsce ta forma wypoczynku dopiero raczkuje. Można jednak znaleźć sobie takie zajęcie na obszarze Mazur czy Dolnego Śląska.

Jakich warunków można się spodziewać?

Przeciętny pobyt może trwać tydzień lub dłużej – wszystko zależy od indywidualnych ustaleń. To samo dotyczy zakresu obowiązków. Prace są zawsze dopasowywane pod kątem kondycji, umiejętności, a nawet doświadczenia. Wolontariusz w zamian za swoją pracę otrzymuje nocleg i ma zagwarantowane całodzienne wyżywienie. Prace wykonuje się zazwyczaj przez kilka godzin. Później można uczestniczyć w życiu gospodarzy bądź samemu wykorzystać czas wolny na poznanie okolicy.

Czym można się zajmować w czasie wyjazdu?

Praca w winnicy to jeden z przykładów zajęć, jakie możemy znaleźć dla siebie w ofercie eko-farm w ramach woofingu.

Woofing daje nam szansę zapoznania się z różnymi formami zajęć. Wolontariusze zazwyczaj zajmują się: sadzeniem, pieleniem, zbiorami, segregowaniem plonów, karmieniem zwierząt czy pakowaniem suszu lub nasion. Mogą oni również podejmować się łatwiejszych prac ręcznych, jak wyplatanie koszy czy wachlarzy, a także dbać o dobrobyt zwierząt czy pomagać w produkcji wina, serów bądź innych produktów lokalnych.

Woofing – korzyści

Wyjazd w ramach woofingu daje szansę na lepsze poznanie obcych kultur, ale i nawiązania bliższych znajomości z lokalnymi mieszkańcami.

Skoro woofing to mimo wszystko forma pracy i to za darmo, czy warto w ogóle się nim interesować? Oczywiście, że tak. Przede wszystkim taki wyjazd pozwala nam zobaczyć kawałek świata, a to z kolei sprzyja poszerzaniu horyzontów. Po drugie zdobywamy zupełnie nowe umiejętności. Niektóre z nich, jak chociażby rozpoznawanie roślin i ziół czy sposoby obróbki niektórych produktów spożywczych, mogą okazać się bardzo przydatne, także na co dzień. Wyjazd w ramach woofingu to także możliwość poznania z bliska obyczajów, jakie panują w danej społeczności. Taki pobyt to również sposób na nauczenie się radzenia sobie w trudnych warunkach, co może wzmocnić naszą odporność na stres czy pobudzić zdolność kreatywnego myślenia. Wyjazd w ramach woofingu to także okazja do skutecznego odcięcia od codzienności.

Czy jest to oferta dla każdego?

Niestety nie. Jeśli lubimy wygodę lub jesteśmy zwolennikami leniwego spędzania czasu, to z pewnością nie będziemy się dobrze czuli w czasie takiego wyjazdu. Woofing to opcja, która spodoba się amatorom aktywnego relaksu, a także osobom otwartym na nowe doświadczenia. Idealny kandydat na „woofingowca” to również ktoś, kto nie boi się żadnej pracy, ale przede wszystkim nie ma problemów z relacjami społecznymi. Wolontariat tego typu pozwala bowiem poznać wielu ciekawych ludzi, ale często jest oparty na umiejętności funkcjonowania w grupie.

Powiązane artykuły